Zima, czy lato, gdy się przytrafi ślub w rodzinie, robię za szofera. Magia bakłażana?
gdy dusze trą się i wokół wiosna
ślicznie nas nęci gruszka miłosna
latem z gorąca serce się zżyma
cnym ukojeniem jest oberżyna
w jesiennej słocie ciepłem obdarza
nieokiełznany piękny bakłażan
zimową porą pociecha słuszna
zawsze pogodna psianka podłużna
niedziela, 2 marca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
fajną masz furę:D
no wiesz, jak ma się taką gablotę to ciężko nie robić za szofera - zaciskaj wtedy zęby i przypomnij sobie de niro w taksówkarzu heheh no nie wiem jak mam Cię pocieszyć. wolałbyś być świadkiem:D?
Świadkiem? Nienaocznym.
Prześlij komentarz