czwartek, 21 lipca 2011

tryptyk rodziny łuszczaków

czyż


 Czyżyk  z Papużyńskim


karnawał w Binche







z cienkich gałązek zwisamy grzbietem w dół


*
ubieramy się tak samo
nie jesteśmy towarzyscy
jakby okres lęgowy trwał bez końca
jednak koledzy rozpoznają mnie
po czarnej czapce którą się różnię
z przyzwyczajania

**
czyż nie dobija koni
jest łatwy w utrzymaniu
i nie zatraca radosnego świergotu
nawet w niewoli
nie tańczy do upadłego

***
z wierności jesteśmy monochromatyczni
codziennie celebrujemy karnawał w binche
z odrzuconą mechanicznie pomarańczą

4 komentarze:

Margarithes pisze...

to ja się poobrzucam :)

michał pisze...

Dobrze, że nie trwa bez końca (okres lęgowy)

MUFKA Jarosław Jabrzemski pisze...

Tak miło, że śledzicie!

LadyC pisze...

Nierozsądnie jest gardzić. Pomarańczami. Tym bardziej mechanicznie.